wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 22.

4. luty, godzina trzynasta, Los Angeles. Siedziałam w pidżamie przed telewizorem, oglądając Czarodziei z Waverly Place i obżerając się chipsami i słonymi orzeszkami. Co ja robię ze swoim życiem?
Postanowiłam napisać do Harry'ego.
-Co porabiacie?
-Sprzątamy.
-A tak serio?
-Oglądamy telewizję.
Uśmiechnęłam się szeroko.
-Idziemy gdzieś?
-Gdzie? Znasz jakieś fajne miejsce?
-To jest L.A! Gdziekolwiek pójdziesz, będzie zajebiście.
-Dobra, zaraz będziemy.
Co mam rozumieć przez "będziemy"? Liczba mnoga. Z kim przyjedzie? Może z Niallem? A może ze wszystkimi członkami bandu?
Podniosłam się z kanapy i udałam do sypialni, aby się przebrać . Nagle usłyszałam dźwięk mojej komórki. Zbiegłam szybko na dół i ją odebrałam.
-Hej Tay, co jest? - wypaliłam zaniepokojona.
-Nic takiego - roześmiała się. - Chciałam sprawdzić co u ciebie i czy nie zdemolowałaś mojego domu.
-Wszystko jest dobrze. Jak tata?
-Nałożyli mu gips, ale czuje się lepiej. Nie licząc faktu, że przez miesiąc nie będzie mógł normalnie chodzić.
-Pozdrów go. I swoją mamę też.
-Ok. Muszę ci coś jeszcze powiedzieć - jej głos przybrał poważną barwę. - Nie jestem tego na sto procent pewna, ale chyba ktoś zrobił mi zdjęcie. Paparazzi czy fan.
-No i? - spytałam obojętnie.
-Hello! Dobrze wiesz, że Jane ma cię pod kontrolą. Wciąż sprawdza wszystko w internecie. Jak się dowie, że jestem w Nashville, zabije cię.
Zamarłam, a w gardle miałam wielką gulę.
-Boże... - wychrypiałam.
-Naprawdę uważam. Staram się nie pokazywać publicznie, ale to nie jest łatwe. Mam nadzieję, że nic nie zostanie opublikowane.
-Mhm... - przecież wiadomo, że jak ktoś będzie miał fotę Taylor Swift, to natychmiast ją wstawi. Jeju, jak mogłam być taka głupia?
Kropla potu spływała mi po czole, a ręce miałam już całe mokre.
-Chloe, jesteś tam? - usłyszałam głos dziewczyny.
Przełknęłam ślinę.
-Musze kończyć. Harry przyszedł.
-Pozdrów go!
Odłożyłam komórkę i usiadłam powoli na skraju fotela. Stylesa jeszcze nie było. Po prostu nie dałam rady dalej z nią rozmawiać. Miała rację. Jeżeli moja menadżerka dowie się czegokolwiek, to już będę trupem.
Z rozmyśleń zerwał mnie dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć.
-A ty co sam? - zapytałam na przywitanie.
-Wszyscy gdzieś się zmyli w ostatniej chwili - rzekł Harry. - Co ty taka nie w sosie?
Przecież się uśmiechnęłam! Jak on to wyczuł?!
Odetchnęłam.
-Wchodź.
Usiedliśmy na kanapie i wtedy opowiedziałam mu wszystko, co przekazała mi Tay. Chłopak patrzył na mnie ze zmarszczonymi brwiami, przegryzając wnętrze policzka.
-Jeżeli Jane do ciebie zadzwoni, to powiedz jej, że to po prostu plotki z tym, że Taylor wyjechała.
-Znowu mam ją okłamać?
-Jedno kłamstwo w tą, a w tą... - wzruszył ramionami i poszedł w stronę kuchni. Po chwili, ruszyłam za nim. Zauważyłam jego bujne loki za drzwiami lodówki, w której, z zapałem, czegoś szukał. Usadowiłam się na blacie stołu i z zaciekawieniem patrzyłam na chłopaka.
-Masz mleko? - zapytał w końcu.
-Nie - odpowiedziałam.
-A ser?
-Nie.
-Szynka?
-Chyba też nie.
-Jaj..
-Chyba widzisz, że nie!
-To co ty jesz?
-Dzisiaj na śniadanie zjadłam orzeszki i chipsy.
Chłopak spojrzał na mnie z wytrzeszczonymi oczami, po czym podszedł, chwycił mnie za rękę i zaczął ciągnąć w swoją stronę.
-Gdzie ty mnie prowadzisz? - spytałam kompletnie zdezorientowana.
-Na zakupy! Nie pozwolę, na to, żebyś tak niezdrowo się odżywiała.
-------------------------------------------------------------------
-Jak myślisz, gdzie poszli chłopcy? - zagadnęłam, kiedy oboje pakowaliśmy do koszyka wszystkie "potrzebne" produkty.
-Mógłbym teraz do wszystkich napisać i się ich zapytać, ale po co, skoro i tak wiadomo, że interesuje cię tylko informacja, o tym, gdzie teraz znajduje się Niall - uśmiechnął się znacząco, wyjmując komórkę z kieszeni.
-Wcale nie! - broniłam się.
Pokręcił tylko głową z rozbawieniem i wybrał numer Horana.
-Masz - odparł, podając mi swój telefon.
-Co? ja... - przerwałam.
-Halo? - ten seksowny, irlandzki głos.
-H..hej - przełknęłam ślinę, a moje dłonie lekko drżały. Czy za każdym razem ten chłopak będzie wywoływał u mnie takie emocje? - Co porabiasz?
-Chleo? Cześć! - przywitał się entuzjastycznie. - Jestem w barze z koleżanką. A wy, gdzie jesteście?
Z jaką koleżanką, do cholery?!
-W sklepie - odpowiedziałam oschło.
-Um..Muszę kończyć - chłopak chyba wyczuł, że coś nie gra. - Pa.
Rozłączyłam się i oddałam telefon Harry'emu.
-I co? - popatrzył na mnie z zaciekawieniem.
-Siedzi w barze z jakąś koleżanką - mój głos przybrał nieco opryskliwą barwę.
-I?
-No nic.
-Nie umówiliście się?
Spojrzałam na niego z morderczym wzrokiem, po czym rzuciłam, trzymane w ręku mleko, do koszyka i w szybkim tempie podprowadziłam go do kasy.
-O co ci chodzi? - krzyczał za mną Styles.
Czy on naprawdę jest taki tępy?
----------------------------------------------------------
Harry i ja siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy jakiś film, na którym w ogóle nie mogłam się skupić. Co to za dziewczyna? Znam ją? Może to ktoś więcej niż zwykła koleżanka? Mam się martwić? Czym mam się martwić? Przecież nie jesteśmy razem czy coś.
-O czym myślisz? - zagadnął nagle loczek.
-Wiesz o czym - wypaliłam.
-Niall.
-Tak.
-Ja pierdolę. Czy ja wszystko muszę za ciebie załatwiać?
-Nic nie musisz. Jak chcesz to możesz już wyjść. Żegnam - wstałam i wskazałam mu palcem wyjście. Między nami powstała napięta atmosfera. Patrzyliśmy na siebie złowrogo. Żadne z nas nie spuszczało z siebie wzroku.
-Nawet się stąd nie ruszę - oznajmił spokojnie, po chwili.
-A to dlaczego? - spytałam niegrzecznie.
-Przecież obiecałem, że nigdy cię nie opuszczę - kąciki jego ust podniosły się lekko, przez co mimowolnie się uśmiechnęłam. Chwyciłam poduszkę i walnęłam nią w chłopaka.
-Nienawidzę cię - odparłam, opadając na miejsce obok niego.
-Nawzajem.
Położył delikatnie rękę na moich barkach.
-Nudny ten film - stwierdził.
-Mnie się podoba - drażniłam się.
-Kogo to obchodzi - parsknął i przełączył kanał. Nie było sensu w próbie zabrania mu pilota, bo i tak by wygrał. Jest dla mnie za silny. Przewróciłam tylko oczyma, oparłam głowę o jego ramię i nie wiadomo kiedy, odpłynęłam.
Śniło mi się, że wchodzę z Harry'm do jakiegoś baru i zauważamy Nialla z jakąś dziewczyną. Nie wiem dlaczego, ale była to, znienawidzona przeze mnie, znajoma ze szkoły w Polsce. Nieważne. Przysiedliśmy się do nich, a Irlandczyk zdawał się w ogóle mnie nie zauważać. Był zainteresowany jedynie tą blondyną. Po chwili zaczęli się całować. Zabolało mnie serce. Bardzo. Przebudziłam się gwałtownie, szybko oddychając. Leżę na kanapie u Taylor w domu. To był sen. Nic się takiego nie wydarzyło. Chyba.
Po chwili, zaczęłam rozmyślać nad tym, gdzie jest Harry. Stwierdziłam, że wrócił do hotelu. Nie wiele się zastanawiając, ruszyłam do pokoju z pianinem. Usiadłam przed nim i znów poczułam to uczucie ekscytacji. Jednak moje myśli krążyły, gdzie indziej. Niall. Niall. Niall. Jakaś dziewczyna. Chwyciłam zapisaną kartkę, leżącą na instrumencie i szybko napisałam dwa zdania po polsku, które później, oczywiście przetłumaczone na język angielski, wykorzystałam do swojej piosenki. Proszę nie bądź zakochany w kimś innym. Proszę nie miej kogoś, kto na ciebie czeka.
-Proszę... - ciepła łza spłynęła mi po policzku.
Nagle ktoś, a mianowicie Harry Styles, wparował do pokoju.
-Co ty tutaj robisz? - szybko otarłam twarz rękawem.
-Nic. Siedzę se - wzruszyłam ramionami.
-Dlaczego płakałaś?
-Nie wiem.
Chłopak podszedł do mnie powoli i usiadł obok mnie.
-Nie wiem co się stało, ale pamiętaj, że wszystko będzie dobrze.
-Ktoś mi już to powiedział - przypomniałam sobie słowa Nialla, dotyczące wtedy sytuacji z Harry'm.
-I co? Miał rację? - spytał, lekko się uśmiechając.
Westchnęłam głęboko, moja głowa powędrowała na jego ramię, a palec na przypadkowy klawisz pianina.
-Tak. Nie pomylił się.

9 komentarzy:

  1. Oooo ten rozdział jest strasznie słodki :*
    Co to za dziewczyna w barze? o_O
    Masz przeogromny talent i aż mi się chce czytać i czytać i czytać..
    Czekam na nexta! <3

    my-world-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Za każdym razem, jak dostaję od Ciebie informację o nowych rozdziale, to mam ogromnego banana na twarzy. Oto, co ze mną zrobiłaś, DZIEWCZYNO! <3
    Bardzo się zdenerwowałam na Nialla, oj bardzo. Niby Chleo mu się podoba i w ogóle, a tu chodzi do baru z jakimiś koleżankami? No po prostu tak się nie robi. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni :D
    Mówiłam już, że kochamkochamkocham Harry'ego jak szalona? WYSZŁABYM ZA NIEGO. No a na pewno chciałabym mieć takiego przyjaciela. Świetnie pokazujesz ich relację, bardzo podoba mi się to, że tyle dla niej robi i nie zostawia w trudnych sytuacjach :)
    No i mam nadzieję, że nie będzie przypału z tym zdjęciem Taylor, bo świetnie się bawię w Los Angeles!
    Kocham "Enchanted", świetny, świetny wybór :)
    Ciebie też kocham, dawaj szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super x dalej, dalej /@Horanek_xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, kocham to jak piszesz. Nie moge sie doczekać następnego. Nie wiem dlaczego mam wrażenie, że ten rozdział jest najkrótszy jaki tu czytałam, ale nie ważne. Ważne jest to, że bardzo fajnie piszesz. Codziennie wchodze tu pare razy i sprawdzam czy jest nowy rozdział. Jak już się jakiś pojawi, normalnie mam ochotę skakać po pokoju ze szczęścia ;D (nie nie mówi, że czasami tego nie robie xD )Pisz, pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaję, że jest najkrótszy, ale tylko dlatego, że było już późno, a ja chciałam jak najszybciej go wstawić : D

      Usuń
  5. Znowu świetnie :D czekam na następny <3 /@Hazzowelove

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej :O zła Chleo, bo źle się odżywia! XD hahah a tak serio to nie jest zła wiesz o tym prawda, kochanie? :*
    Ughhh ;_; czemu paparazzi/fani muszą wszystko psuć jednym zdjęciem? W sumie to mam nadzieje, że jednak nikt go nie zrobił, ale jeżeli to ukamieniuje tą osobę XDD
    I jeszcze raz "ughhhh" przez tą koleżankę Nialla... Ale w sumie to nie wiem czemu Chleo tak bardzo się piekli, przecież Niall ma świetną osobowość, więc na pewno ma duuuużo koleżanek ale nic więcej fo nich nie czuje...
    A Harry jak zwykle niczego nie kmini -,- Harry czasem ma mózg wielkości orzeszka i ie chodzi tu o to że nie rozumie kobiet tylko o to że Chleo zrobiło się przykro kiedy usłyszała o tej koleżance...
    Po słowach Harry'ego "czy ja wszystko muszę za ciebie załatwiać" boje się że Harry nagada coś Niallowi tak jak mi przyjaciółka zrobiła -,- podszedła do tego chłopaka z którym się ganiałam w deszczu i powidziała że ja chce z nim zatańczyć a ja taka czerwona stoje i nie wiem co powiedzieć XDD
    I po raz setny ughhh przez ten sen ;______; on mnie delikatnie mówiąc dobił... To smutne było, ale na szczęście to tylko sen *wypuszcza powietrze ze świstem bo uświadamia sobie że to tylko sen* (to było dość długie ale nie miałam jak to skrócić XDD wybacz XDD
    Czemu ty zawsze musisz wwalić taką końcówkę słodką, że zawsze chce mi się płakać? To aż boli kiedy ja tak nie umiem... XDDD
    Dobra kończe bo mam do przeczytania kilka rozdziałów z bloga siostry ^^
    Twoje kochanie @Nandos_Bejbe ;**

    OdpowiedzUsuń