Właśnie! Zapomniałabym o moim ukochanym zespole - OneRepublic. Wiem, jestem taka suchaa. Oczywiście, chodzi mi One Direction. U nich także wciąż coś się działo. Grali konceryt, zdobywali nagrody, stawali się popularni na całym świecie. Można było przypuszczać, że ten rok będzie należał do nich, no ale cóż...lubię rywalizację.
-Jesteśmy zajebiści - odparł niespodziewanie Zayn, kiedy w ciszy oglądaliśmy jakiś dramat, zajadając się popcornem.
-I skromni - wtrąciłam.
-Nie mów, że też tak nie uważasz - oburzył się mulat i usiadł pomiędzy mną a blondynem, zarzucając rękę na moje barki, co nie wywołało żadnego aktu zazdrości od strony Nialla. Chłopak od pewnego czasu zaczął przyzwyczajać się do takich zachowań swoich przyjaciół i w końcu zrozumiał, że każdy z nich traktuje mnie jak swoją młodszą siostrę.
-Jesteście...w porzo - wzruszyłam ramionami i wzięłam garść prażonej kukurydzy, usatysfakcjonowana narastającą złością Zayna.
-Tylko w porzo? - jego głos nabrał dziwnej barwy, a ja byłam już nastawiona na najgorsze. Jak przewidziałam, chłopak po sekundzie zaczął mnie brutalnie łaskotać, a ja przygotowana na ten atak, okładałam go, wcześniej chwyconą, poduszką.
Reszta zespołu najzwyczajniej na świecie oglądała nadal film, kompletnie nie zwracając na nas uwagi. Tak właśnie wyglądały naszej wspólne wieczory.
No, ale przyznam. Jestem z nich bardzo dumna.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Za kilka dni miała się odbyć premiera mojego filmu i jak to zazwyczaj bywa, nie miałam pojęcia, w co się ubiorę.
-Nie dostaniesz stroju od jakiegoś projektanta? - spytał Irlandczyk, udając, że obchodzi go sytuacja, w której się znajduję
-Oczywiście, że dostanę, ale zapewne będzie to coś, w czym będę wyglądała jak worek na ziemniaki.
Chłopak nieoczekiwanie podszedł do mnie i złożył swój pocałunek na moim czole.
-We wszystkim wyglądasz pięknie - uraczył mnie swoim niesamowitym uśmiechem, a ja niewiele myśląc wpiłam się w jego wargi. Blondyn odwzajemnił pocałunek i jak już zaczynało rosnąć między nami podniecenie mieszające się z pożądaniem, do pokoju weszła Jane.
-Chloe słuchaj.. - przerwała, widząc mnie i Nialla trochę w nietypowej pozycji, lekko zarumienionych. - Przepraszam, że przeszkadzam, ale przyszedł do ciebie list - menadżerka próbowała ukryć swoje rozbawienie.
-Do mnie? - podeszłam do niej, całkowicie ignorując jej zachowanie. - Od kogo?
-Nie jest podpisane. Może to jakiś tajemniczy wielbiciel - puściła oko do Horana, a na jego twarzy pojawił się sztuczny uśmiech. -Dobra, już wam nie przeszkadzam i lecę spotkać się z Dave'em. Bawcie się dobrze.
-Wy też! - zdążyłam odpowiedzieć zanim kobieta zamknęła drzwi.
Właśnie, Dave. Ten uroczy, miły mężczyzna, który sprawia, że Jane stała się zupełnie innym człowiekiem w porównaniu, do tego, jak zachowywała się przez pewien okres czasu. Jest tak jak dawniej, a nawet i lepiej. Uśmiech nie schodzi z jej twarzy, do wszystkiego podchodzi z większym dystansem, no i w końcu udało nam się dojść do porozumienia. A wracając do Dave'a, mężczyzna przeszedł chemioterapię i lekarze powiedzieli, że teraz może być już tylko lepiej. Wypuścili go ze szpitali i teraz wszyscy musimy być dobrej myśli.
Spojrzałam na list trzymany w ręku i zmarszczyłam brwi, zastanawiając się, kto jest jego nadawcą.
-No otwórz to - powiedział niby obojętnie Niall i opadł na moje łóżko, otwierając mój laptop. Na polecenie chłopaka, zaczęłam nerwowo odrywać skrawek koperty, w którym siedział złożony kawałek papieru.
Rozłożyłam go i szybko przeczytałam zawartą w nim treść.
Spotkajmy się dziś w "naszym" parku o 17.
Harry.
PS Uważam, że pisanie smsów jest już przereklamowane.
Odruchowo zaśmiałam się pod nosem i pokręciłam głową z nie do wierzeniem.
-O co chodzi? - spytał mój chłopak i odstawił urządzenie na bok - Od kogo to?
Zamiast mu odpowiedzieć, odłożyłam list na biurko, wskoczyłam na miejsce obok niego i namiętnie pocałowałam go w usta.
-A to za co? - zdziwił się Irlanczyk.
-Kocham cię - szepnęłam i w mgnieniu oka znalazłam się na przeciwko niego, siadając okrakiem na jego nogach. Tym razem nikt na mnie nie przerwał.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Dziesięć minut po umówionej godzinie, szłam w stronę mostku, przy którym zawsze spotykałam się z przyjacielem. W oddali zauważyłam już tą bujną czuprynę i uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam lekko zdyszana.
-Nic nie szkodzi - odrzekł Harry i lekko musnął wargami mój policzek, przy tym dotykając mojego łokcia.
-Dlaczego chciałeś się spotkać? - spytałam, gdy ruszyliśmy przed siebie. Regent's Park wyglądał wyjątkowo okazale w ten wiosenny wieczór.
-To już nie mam prawa się z tobą zobaczyć? - oburzył się loczek.
-Nie chrzań Styles. Widujemy się prawie codziennie. Mów, o co chodzi - nakazałam, chcąc aby przyjaciel przeszedł do sedna.
-No dobra - westchnął głęboko i przegarnął włosy. - Mam pytanie.
-No słucham - uśmiechnęłam się z dumą.
-Ty i Taylor jesteście blisko, prawda?
-No, jesteśmy przyjaciółkami. Najlepszymi z resztą. Przecież to wiesz - wyszczerzyłam zęby, zastanawiając się, do czego zmierza.
-Jeżeli się przyjaźnicie, to znaczy że często rozmawiacie - mówił Styles, sprawiając wrażenie, że dopiero wszystko sam sobie analizuje w swojej główce.
-Tak - odparłam zniecierpliwiona, spoglądając do góry i prosząc Boga, aby zesłał Harry'emu rozum.
-No i pewnie rozmawiacie o chłopakach i tych sprawach - zaczął łamać palce, co oznaczało że jest poddenerwowany i zestresowany. Wtedy dopiero zrozumiałam, o co mu chodzi.
-Tay jest wolna - oznajmiłam, wiedząc, że zanim chłopak w końcu by o to zapytał, minęłyby dwa tygodnie. . Wyczułam, że przyjaciel odetchnął z ulgą, co trochę mnie zirytowało.
-A czy wiesz...czy ona... - przełknął ślinę. - Czy ona mówiła coś o mnie?
-Nie pamiętam - rzuciłam obojętnie, ale po chwili ujrzałam rozczarowanie na twarzy Harry'ego, dlatego postanowiłam powiedzieć mu prawdę. -Podobasz jej się - odparłam cicho, a chłopak jakby nagle się obudził
-Serio? - stanął na przeciwko mnie, blokując mi drogę. Był...podekscytowany?
-Tak serio - zaśmiałam się i odepchnęłam go na bok, dalej idąc przed siebie. -Mówiła, że jesteś słodki i miły i...gorący - zacisnęłam wargi, patrząc na Harry'ego, na którego policzkach pojawiły się pokaźne czerwone rumieńce. - Oprócz tego, powiedziała, że jesteś prawdziwym dżentelmenem i trudno w tych czasach spotkać takiego chłopaka. - wypaliłam wszystko na jednym wydechu i, sama nie wiedząc czemu, przeklęłam się w duchu.
-Myślałem, że nie jest mną zainteresowana - zmarszczył brwi.
-Po prostu czeka na twój ruch - spoliczkowałam się w myślach.
Szliśmy kilka minut w ciszy. Sama nie wiem, co wtedy myślałam. Z jednej strony szczęście, bo była szansa, że dwoje moich najlepszy przyjaciół mogło być razem, a równocześnie złość, że Hary nie będzie już tylko mój. A czy w ogóle chłopak, rzeczywiście jest "mój"?
-Dasz mi jej numer? - spytał loczek, wyrywając mnie z myśli.
-Co? Ach tak - sięgnęłam do torebki po swój telefon ze skupionym wyrazem twarzy. Odszukałam kontakt pod nazwą "Tay" i podałam przyjacielowi komórkę, który zaczął wystukiwać cyferki na klawiaturze z prędkością światła. Zaśmiałam się cicho, po czym znowu wróciłam do gnębiących mnie pytań bez odpowiedzi.
-----------------------------------------------------------------------------
-Napisałem - odparł Harry któremu dłonie, ze stresu, trzęsły się jak galarety. Od dwudziestej siedzieliśmy już u mnie w domu, bo przez londyński klimat zamarzliśmy od stóp do głów.
-Uspokój się Romeo - wyszczerzyłam zęby, nie spuszczając wzroku od ekranu laptopa. Odpisywałam fanom na twitterze.
Sytuacja między mną a directioners nigdy nie była gorsza. Większość była na mnie nastawiona od początku, kiedy zaczęłam przyjaźnić się z chłopakami z 1D, a odkąd jestem z Niallem, niektóre fanki po prostu mnie nienawidzą. Przez jakiś czas zastanawiałam się, co zrobiłam źle, ale w końcu doszłam do wniosku, że dopóki jestem z Niallem, dla nich będę suką. Oczywiście zdarzają się wyjątki osób, które nie mają nic przeciwko naszemu związkowi. Czytając ich tweety, czuję do nich ogromną wdzięczność, dlatego staram się odpisywać dla jak największej ilości osób, a obraźliwie komentarze po prostu ignorować, co wcale nie jest takie łatwe. Już nieraz zasypiałam zalana łzami, ale przeważnie towarzyszył mi głos Nialla, który dzwonił przed snem, aby zapytać się o moje samopoczucie. Jak już mówiłam, najwspanialszy chłopak pod słońcem.
-A jak nie odpisze? - loczek przegryzał wargę i znowu zaczął łamać swoje biedne palce.
-Odpisze. Taylor jest naprawdę wspaniała. Na pewno cię nie oleję - uśmiechnęłam się, dodając mu odwagi.
Na twarzy chłopaka pojawił się tylko cień uśmiechu, kiedy nagle jego telefon zawibrował. Jego walące, w piersi, serce, był słychać w całym pokoju. Spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami, a ja nie mogłam stłumić głośnego śmiechu. - Na co czekasz? Odczytaj.
-Harry! Co za zaskakująca, a zarazem miła niespodzianka. U mnie wszystko dobrze. Właśnie brzdąkam sobie coś na gitarze. A co tam u ciebie? - przeczytał tak szybko, że ledwo co go zrozumiałam. Chłopak z oniemieniem patrzył się w telefon. - Co teraz? - zapytał, a ja bez namysłu pocałowałam go w policzek.
-Umów się z nią głuptasie - spojrzałam prosto w jego zielone tęczówki i uśmiechnęłam się przyjaźnie' po czym ruszyłam w kierunku kuchni, aby nalać nam coś do picia. Wyciągając sok z lodówki, kątem oka spoglądałam, na uśmiechającego się do ekraniku komórki, przyjaciela i w tym momencie coś mnie ukuło. Zaczęłam się wtedy zastanawiać, czy uczucie, które towarzyszyło mi dzisiaj, to nie była przypadkiem zazdrość.
________________________________________________________________________
Oł je!!! CZEKAŁAM NA TEN ROZDZIAŁ!!!! KOCHAM CIĘ ZA TO, ZE DODAŁAŚ, WENY!! @Horanek_xo
OdpowiedzUsuńAaa! Omg :') piękne.. ♥ chciałabym pisać jej ty :) jak na razie jestem w trakcie pisania ff z Niallerem ;) ale to bardziej Dark jest
OdpowiedzUsuńKC ♥
Jest PER-FECT ! <3 nie mogę się doczekać następnego rozdziału xx
OdpowiedzUsuńXiekendioswndjsocnsnwkdk *.* ale sie kurde jaram, ze dodalas dzis ten rozdzial. Czuje, ze to ja jestem ta jedna z osob, ktore truly Ci dupencje o nowy rozdzial, ale i tak sie jaram :D ciesze sie, ze go napisalas mimo braku czasu. Nawet nie wiesz jak bardzo to doceniam. Mam nadzieje, ze niedlugo znow zachwycisz nas kolejnym rozdzialem.
OdpowiedzUsuńCholernie stesknilam sie za ta historia, bohaterami i Twoimi dialogami poprawiajacymi mi humor. Uwielbiam Cie za to.
Musze Cie przeprosic na wstepie, bo nie bedzie polskich znakow w tym komentarzu. Wybacz mi slonce, ale pisze na telefonie i dodawanie ich to jakas mordega. Mam nadzieje, ze mnie rozumiesz ;)
Nie mow, ze stracilas wprawe. To nie prawda. Moze ta dluzsza przerwa wplynela na to, ze masz taka swiadomosc, ale jest naprawde dobrze. Wszystko czyta sie plynnie i niezwykle przyjemnie. Jestem ciekawa co Chloe zrobi z tym uczuciem zazdrosci w sercu. Taki nieogarniety Harry jest uroczy ;) az chce sie go przytulic. Mam nadzieje, ze uda mu sie z nasza Tay. Chloe i Niall to super para. Szkoda, ze dziewczyna musi czytac te komentarze 'fanow'... ta wzielam to w cudzyslow bo prawdziwi fani zaakceptuja decyzje swojego idola ;) Ja czekam na moment kiedy cala piatka znajdzie swoja milosc i beda szczesliwi ;)
Jejku nie wiem co mam Ci tu kochana napisac. To chyba nie moj dzien do pisania komentarzy. Jednak chcialam napisac Ci go od razu jak przeczytam i obiecalam wieczorkiem wiec jestem ;)
Trzymaj sie sloneczko i pisz dla nas czesciej ;) A jak znajdziesz chwile to odezwij sie czasem ;**
Caluski ;**
super czekałam i czekałam aż jest na reszcie <3 <3 <3 :-) kocham kocham kocham kocham ten blog chce next kiedy będzie plisss daj next plissss
OdpowiedzUsuńAAAAAA.... Mega <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału .
Ps. kocham cię za to że piszesz tak wspaniałe rozdziały <3
No dzięki Bogu, że przeglądałam jakie blogi mam zapisane, bo nie wiedziałabym, że jest nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńajdcjhshdfcjesokjdoweskadopkweoadij ^^
Cieszę się, że wróciłaś i mam nadzieję, że będziesz kontynuowała to opowiadanie, a nie znowu gdzieś nam znikniesz ;/
Co do rozdziału to nie będę się rozpisywała jest zajebiście.
siajdjiuaehjaadsieasdj *_*
OMG!
@hazziuhl
Jezuuu dopiero zauważyłam że jest nowy rozdział x ale sie ciesze ahsjdlaahs świetny jest. Troche mnie dziwi ze taylor i harry, nie jestem przyzwyczajona do tego polączenia (jestem larry shipper) ale jest okej. I widze ze chloe zazdroosnaa uhh co to wyjdzie x czekam na kolejny rozdzial z wielkim podekscytowaniem x
OdpowiedzUsuńboskie jak ty to robisz że to jest takie boskie :>>>
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM!
dawny więzień, FBI i młoda pani prawnik
http://black--is--beauty.blogspot.com/
Jeju, kocham to opowiadanie. Proszę, pisz dalej,
OdpowiedzUsuńDobra, jestem, Boże, co za haniebne opóźnienie! Ale nie powiem, Ty też mnie przetrzymałaś i to akurat w chwili, kiedy byłam tak wkręcona w akcję! Trzy miesiące, dziewczyno! Wiem, że nadużywam wykrzykników, no ale DZIEWCZYNO! Nigdy więcej tego nie rób!
OdpowiedzUsuńDobra, rozdział trochę krótki, ale mam nadzieję, że się wdrożysz i następne, oprócz tego, że będą się pojawiały REGULARNIE, to do tego jeszcze trochę zwiększą pojemność :) Po pierwsze - QEWERUERIUEYRIUY, Harry i Taylor! Jestem chyba jedyną osobą na kuli ziemskiej ,która naprawdę ich lubiła i która chcialaby gdzieś tam w głębi duszy powrotu tej pary. Uwielbiam Harry'ego i jestem Swiftie już tak długo, że nie umiem inaczej ;D Ciekawe, czy Chloe będzie miała z tym problem, oj myślę, że tak i nawet nie mogę się tego doczekać. Odrobina zazdrości nigdy nikomu nie zaszkodziła, zwłaszcza jej, skoro do tej pory to ona była obiektem tego uczucia, nie? :D
Niall i Chloe oczywiście jak zwykle uroczy <3